ZAjaWKA |
Wysłany: Czw 19:49, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
Warto przeczytać do końca
Siedzi sobie ziomek w saunie i strasznie zachcialo mu sie jarac trawki. No i tak siedzi zdesperowany... i nagle do sauny wchodzi murzyn,
wyciaga maryche, bletki i zaczyna skrecac. Tamten patrzy na niego wielkimi oczami, cieknie mu slina i w koncu zapytal:
- Ej, moglbys mi odpalic troche tego staffu? za***iste //w. cisnienie mam na gandzie...
- No sluchaj, moglbym ale nie za darmo, to zajebisty skun, zetnie Cie z nog po pierwszym buchu,
- Hmm, niech bedzie, ile chcesz za jointa?
- 100$
- ILE?! stary, to kupa forsy
- no niestety, ten rodzaj tyle stoi
- ja pier... no dobra, masz tu hajs, dawaj lola
Typ zjaral calego, siedzi tak 5, 10, 15, 20 min... i nic! Mowi do murzyna:
- Ej ten twoj zajebisty skun cos kiepski... nic nie czuje
- Niemozliwe... stary, masz tutaj drugiego lolka za 75$ i gwarantuje Ci ze odlecisz jak jaskółka do cieplych krajow
- ok, zgodze sie ale jak to mnie nie wezmie to sie wkurwie
- dobra dobra, bez cisnien
Zajaral, mija 20 min i znowu nic.
- Sluchaj czarnuchu, Ty poprostu sobie lecisz w kulki z tym staffem
- Ziom, daj mi ostatnia szanse, masz tutaj takiego wielkiego skreta za 25$, zszedlem Ci z ceny jak to tylko mozliwe
- Dawaj, ale jak juz po tym nic nie poczuje to Cie oficjalnie zapierdole
- Spoko spoko, pal i sie delektuj
Oczywiscie historia sie powtorzyla i ziomek sie wkurwil...
- Nie no, teraz to Ci poprostu zrobie sajgon i oddasz mi ten hajs ktory Ci dalem
Murzyn sie zasmial i wybiegl z sauny. Wkurwiony typ oczywiscie goni go, a ze to byla sauna to bez zadnych ciuchow. No i scigaja sie tak. Murzyn wybiegl
z sauny, bialy za nim. Murzyn wbiega do bloku, bialy za nim. Potem wybiega z bloku, skacze przez plot i wbiega do parku, bialy oczywiscie za nim. Murzyn wybiega z parku na ulice, bialy za nim. Murzyn ciska ile sil w dupie na lotnisko, bialy za nim. Wbiegaja do samolotu, samolot startuje a oni sie gonia po nim. W koncu wyladowali, murzyn wybiega z samolotu, bialy za nim. Murzyn wbiega do wielkiego i gestego lasu, bialy za nim. W koncu ziomek patrzy i sie skumal ze zgubil czarnucha. No i tak stanal i mowi:
- Ja pier... niedosc, ze wydalem tyle hasju w bloto, jestem jakies 700 km od domu, nagi, w jakims lesie to jeszcze mi sie srac chce. No coz, przynajmniej sie
wysram.
Przykucnal na ziemi, robi swoje... i nagle poczul czyjas dlon na ramieniu. Zdziwiony pyta:
- Co jest?
- Ty koles, w saunie sie nie sra. |
|